A to Sara ,moja bernardynka za trzy miesiące skończy pięć latek.Jest kochaną ,niezdyscyplinowaną kruszynką w naszej rodzinie.
Ja tylko pozuje do zdjęcia ,bo na spacerach musi ją trzymać mąż ,bo mnie niestety brakuje siły do jej wybryków i skoków w bok.
Pozdrawiam wszystkich w troszkę mroźne niedzielne południe :))
Śliczna ta Twoja kruszyna;)Mnie też jest ciężko zapanować nad moim psem;)Nie ma jeszcze roku,wiec mam nadzieję,że przestanę być jego zaprzęgiem do ciągnięcia;)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli;)
Bernardyny są cudownymi słodziakami, uwielbiam tą rasę:)
OdpowiedzUsuńOj,cudowny psiak,a my mamy w domu tylko królika:)
OdpowiedzUsuńFaaaajna ta "kruszynka". Jak ja uwielbiam psy i zbieram kasę na swojego a marzy mi się miniaturka maltańczyka :)
OdpowiedzUsuńJaaaki wielki! Musi byc wspaniałym obrońcą ;) I jest do kogo się przytulic ;)
OdpowiedzUsuń