niedziela, 10 lutego 2013

Moja druga kobieta w domu...

 A to Sara ,moja bernardynka za trzy miesiące skończy pięć latek.Jest kochaną ,niezdyscyplinowaną kruszynką w naszej rodzinie.
 Ja tylko pozuje do zdjęcia ,bo na spacerach musi ją trzymać mąż ,bo mnie niestety brakuje siły do jej wybryków i skoków w bok.
 Pozdrawiam wszystkich w troszkę mroźne niedzielne południe :))

5 komentarzy:

  1. Śliczna ta Twoja kruszyna;)Mnie też jest ciężko zapanować nad moim psem;)Nie ma jeszcze roku,wiec mam nadzieję,że przestanę być jego zaprzęgiem do ciągnięcia;)
    Miłej niedzieli;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bernardyny są cudownymi słodziakami, uwielbiam tą rasę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj,cudowny psiak,a my mamy w domu tylko królika:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faaaajna ta "kruszynka". Jak ja uwielbiam psy i zbieram kasę na swojego a marzy mi się miniaturka maltańczyka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaaaki wielki! Musi byc wspaniałym obrońcą ;) I jest do kogo się przytulic ;)

    OdpowiedzUsuń